|
W związku z tym, że wcześniej przyznałem się do
zainteresowania „neckami" postaram się kontynuować ten temat przedstawiając opis
trzech noży z tej grupy. Wszystkie noże wyprodukowane zostały przez liczące się firmy
a jakość ich produktów była wielokrotnie podkreślana w wielu opisach. Nie będę
przytaczał informacji odnośnie samych firm bo zostały już podane choćby w opisach
Pitera. Przejdźmy więc do noży czyli tego co najważniejsze.
|
|
Oto trzej bracia:
Na początek kilka uwag ogólnych. Jak
przystało na dobre firmy cała trójka posiada dożywotnią gwarancję i odpowiednia
oprawę. Mówiąc o oprawie mam na myśli opakowania i inne tego typu gadżety. No może
należałoby wskazać firmę MOD jako tę z najlepszą prezencją, pudełeczko jest bardzo
ładne i całkiem okazałe. W przypadku Benchmade i Microtecha standard firmowy. Po
wyjęciu mamy trzy noże, podobne ale jednak różniące się dość istotnie choć
łączy je kilka wspólnych cech takich jak : podobne rozmiary, niewielka waga, dobre
wykonanie i podobne materiały z jakich zostały wykonane. |
|
Ale po kolei. Zaczynamy od Microtecha. Parametry podstawowe
zostały zaprezentowane w tabeli na końcu tekstu, przy czym warto podkreślić że jako
jedyny z całej trójki został pokryty powłoką carbonnitride, która prezentuje się
bardzo dobrze. Powłoka jest dość trwała, zapewnia bardzo dobre zabezpieczenie
antykorozyjne i po wielu pracach nie ma na niej specjalnych śladów zużycia. Nóż
wykonany jest ze stali 154CM (jej właściwości zostały już wielokrotnie opisane więc
także nie będę znowu ich przytaczał). Nóż fabrycznie jest bardzo ostry, właściwie
„razorsharp” i golenie czy cięcie cienkiej gazety (oczywiście wiszącej) nie stanowi
problemu. Jest to tym bardziej istotne że zagadnienie to wygląda troszkę inaczej w
przypadku pozostałych 2 noży. Medallion „dość” dobrze układa się w ręku, jest
jakby symetryczny to znaczy długość ostrza i uchwytu są bardzo zbliżone. Jednak w
wypadku tego noża odczuwam pewną niedogodność - jak dla mnie oczywiście. Na zdjęciu
widoczne jest wycięcie w którym układa się palec wskazujący.
Przy mojej chyba w miarę normalnej łapie, kształt i długość noża
powodują, że praktycznie trzymam go dwoma palcami, opiera się na wskazującym a
dociskamy go kciukiem. Pozostałe palce w zasadzie go nie trzymają a jedynie ograniczają
jego ruchy lub przy bardzo mocnym uścisku dodatkowo dociskają (kontrują)do wewnętrznej
powierzchni dłoni. Osobiście uważam to za niezbyt dobre rozwiązanie, raczej nie
poprawia to komfortu „trzymania” noża choć nie odnoszę wrażenia, że jest w tym
jakiś wielki problem, nie jest to wszak „ciężki wół roboczy” a jedynie przydatne
narzędzie. Wynika to po części z przyzwyczajenia do większych folderów. Odrobinę
wydłużony i poszerzony w tylnej części trzymałby się o wiele lepiej. Uchwyt jest
wykonany w wersji skeletonized podobnie jak w przypadku braci. Na grzbiecie wykonane są
poprzecznie karbowania pod kciuk i dodatkowo w tylnej części. Podobnie jest z
wewnętrznym grzbietem. Ostrze typu drop point ma bardzo wąski szlif na krawędzi
tnącej, gdzieś około 1 mm co powoduje, że jest ona prawie nie widoczna. Na ostrzu
znajduje się logo firmy oraz data produkcji i numer. Mój Medallion jest z roku 2001
dokładnie lipca i ma numer 0429. W komplecie nożyk ma pochewkę z otworami do TekLok’a
i łańcuszek. Łańcuszki niestety brudzą wiec trzeba je odkonserwować na dzień dobry.
To co opisywałem w przypadku Bear Clow czyli niezbyt udany patent z pochewką w przypadku
Microtecha też poniekąd się pojawia. Pochewka jest z Kydexu, jest lżejsza i
poręczniejsza niż przy BearClow. Ale ma podstawową wadę nie da się płynnie
wyciągnąć noża jedną ręką. Aby to zrobić szybko trzeba jedną ręką przytrzymać
pochewką a drugą wyciągać nóż odchylając go jednocześnie do góry. Można to
robić jedna ręką odchylając pochewkę palcem wskazującym ale nawet po długim
treningu jest to bardzo kłopotliwe. Rozwiązanie takie dyskwalifikuje go w przypadku
konieczności sięgnięcia po niego jedną ręką co może nieraz się zdarzyć. W
przypadku noszenia go z TekLok’iem jest troszkę lepiej z wyjmowaniem ale to nadal nie
to, nie ma to nic wspólnego z płynnym wyjmowaniem jak np. w wypadku Scorpiona i może to
przeszkadzać. Oczywiście można pokusić się o własną pochewkę lub coś w tym stylu
ale to już inna sprawa. O walorach użytkowych wspomnę w podsumowaniu dla całej
trójki, w tym miejscu wspomnę jedynie że jest to nożyk dość ciekawy ze względu na
swój kształt i jakość wykonania. W porównaniu do takich jakości zabawek takich jak
UDT czy Halo III wydaje się raczej przypadkowym dzieckiem (wiem, jestem heretyk). Może
to zbytnia śmiałość ale odrobina wysiłku Microtecha (w tym odrobina dopracowania
niektórych powierzchni i poprawienie pochewki) mogłaby uczynić ten nożyk całkiem
przyjemnym. Cena w US oscyluje około 110 USD. A i jeszcze jedno uzupełnienie Medallion
jest wykonywany w 3 wersjach StoneWashed, BeadBlast, Black i oczywiście dostępny jest
jako plain edge i partially serrated.
|
|
No to jedziemy dalej. Kolej na następnego „wisielca” czyli
Scorpiona firmy Masters of Defence. Patrząc na ten nóż także odnoszę wrażenie, że
jest to przypadkowe dziecko. Nie dlatego żebym dostrzegał w nim istotne wady ale
patrząc na pozostałe opracowania ze stajni MOD wydaje się że to maleństwo opracowano
jakoś przypadkiem na boku – taki drobiazg. Oczywiście to przypadkiem na boku nie
oznacza, że firma zrobiła coś odstającego jakością od reszty. Jim Ray opracował
całkiem ciekawy drobiazg, niebezpieczny i poręczny jak mało co (na dodatek jako jedyny
z grupy jest kriogenicznie hartowany). Podobieństwa o których wspominałem wcześniej
dotyczą między innymi stali. Scorpion jest także wykonany ze stali 154CM z pokryciem
BoronCarbide w wersji matowej. Pokrycie jest trwałe choć wrażliwe na zatarcia. Niestety
zostają na niej ślady ale jeszcze nie udało mi się zetrzeć jej tak aby widać było
stal, oznacza to że jest całkiem trwała. Dostępna jest jeszcze wersja satin (silver).
Co do ostrza to widać jakie jest, jakoś mam kłopot żeby je jednoznacznie
zakwalifikować, pozostanę więc przy określeniu „tactical blade” znalezionym przy
jednej z reklam tego noża. Jak widać na zdjęciach jest to znowu konstrukcja
skeletonized Wydawałoby się że przy braku poprzecznych wzmocnień można mieć kłopoty
z pewnością chwytu i wytrzymałością. Nic podobnego, nożyk dobrze trzyma się w
dłoni, i jest wystarczająco albo odpowiednio sztywny. Oczywiście tak opracowana
konstrukcja nie predysponuje go do przenoszenia dużych obciążeń poprzecznych ale
przecież nie jest to nóż do tego typu prac (od tego są takie maszynki jak Strider czy
Busse). Do zastosowań, które można sobie wyobrazić przy tego typu nożach jest to w
zupełności wystarczające.
Wspomniałem o trzymaniu noża. Jest nieco dłuższy niż Medallion i dzięki
temu lepiej a może wygodniej leży w moim ręku. Trzymam go trzema palcami i kciukiem co
poprawia pewność uchwytu. Można go trzymać w pozycji głębokiej i płytkiej (co jest
zaznaczone strzałkami na zdjęciu). Te dwa sposoby trzymania są możliwe poprzez
odpowiednie ukształtowanie uchwytu i poprzeczne rowki tak na dolnej jak i na górnej
krawędzi. Tu ważna uwaga. Scorpion nie nadaje się do chwytu odwrotnego, Medallion’a i
Tether’a można bez problemu tak trzymać ale przy MOD’ie jest to już bardzo
niewygodne i raczej nie ma uzasadnienia. Ostrze jest dwu stronne. Część dolna w wersji
gładkiej a górna ząbkowana. Przy czym należy wspomnieć, że dolna część ma
krawędź zaszlifowaną dwustronnie a część ząbkowana jednostronnie. Na górnej
krawędzi fragment ostrza nie posiada ząbkowania (około 1 cm) i ten fragment jest także
zaszlifowany dwustronnie a część ząbkowana ma około 2 cm. Krawędzie są polerowane.
I tutaj uwaga dotycząca ostrza. Tak jak w przypadku Medallion’a można było golić
się nim po wyjęciu z pudełka tak Scorpion sprawia pewien zawód. Jest oczywiście ostry
ale nie tak ostry jak Microtech. Szybkie i łatwe golenie nie jest możliwe, to samo z
testem papierowo gazecianym. Dopiero po pewnych zabiegach z ostrzałkami udało się
osiągnąć ten efekt choć do testów „gazecianych” jednak należałoby zmienić
troszkę profil ostrza.. Wydaje się, że jest to spowodowane kątem szlifu krawędzi
tnącej. Prawdę mówiąc to nie jest ona też tak doskonale wykonana jak być powinno,
szczególnie w zakresie porównywalności szlifu po lewej i prawej stronie (a nie jest to
szlif asymetryczny). Należy przy tym wspomnieć że Scorpion jest najgrubszy z
opisywanych noży i „zejście” ostrza od górnej krawędzi jest dość spokojne co
powoduje, że wspomniana krawędź tnąca ma taki a nie inny kształt (kąt). Do górnej
krawędzi z ząbkowaniem trudno się przyczepić, jest taka jak jest i spełnia swoje
zadania. Pewnie znowu się czepiam ale można było zrobić to dokładniej tak jak w
przypadku innych noży za 100$ bo wokół tej kwoty oscylują ceny tego noża w US. Warto
zwrócić uwagę na ostrze ze względu na, niezbyt powszechnie a może nawet unikalne w
tego typu nożach ukształtowanie ostrza z górną krawędzią. Nóż ten jest idealny do
cięcia lin bez konieczności stosowania odwrotnego chwytu. Co więcej, można sobie
wyobrazić co można zrobić tym nożem dzięki takiemu rozwiązaniu. Rozprucie
czegokolwiek po podłożeniu noża jest dziecinnie proste o zastosowaniach militarnych
świadomie nie wspominam. Pochewka jest z Kydexu. Ma oczywiście otwory do TekLok’a i w
komplecie jest tenże. Umożliwia to noszenie go praktycznie w dowolnej pozycji. Dodatkowo
jest łańcuszek. Nóż można łatwo wyjmować z pochewki (w wersji wiszącej) jedną
ręką. W pochewce nie ma żadnych blokad a jedynie jej ścianki trzymają nożyk. Jedyny
mankament to taki że po kilku wyjęciach i włożeniach na nożu zostają smugi po tarciu
ostrza o ścianki pochewki. Nie jest to szczególnie przykre choć może odrobinę
denerwujące. Co więcej można powiedzieć chyba to, że przede wszystkim jest inny.
Oczywiście ważne jest to, że tak jak w przypadku pozostałych „wisielców” taka
„konstrukcja” tego noża ogranicza się do lekkich zastosowań.
|
|
I przyszła kolej na ostatniego bohatera – Tether firmy
Benchmade. O firmie można pisać wiele, o jej produktach jeszcze więcej. Solidna i
odpowiedzialna firma. Co można powiedzieć o necku tej firmy. Przede wszystkim, że jest
to nóż jakby to ująć „spokojny”, chciałem przez to powiedzieć że jest typowym
nożem do zastosowań pomocniczych. Przy Scorpionie można pokusić się o nadanie mu
statusu tactical tak przy Tethe’rze na pewno nie. Mały nożyk, idealny do cięcia
kartonów, rozcinania taśm czy innych prac biwakowych, domowych. Struganie i cięcie
drewna i innych przedmiotów też nie będzie zbyt kłopotliwe. Oczywiście każdy z
opisywanych necków może mieć zastosowania obronne czy nawet ofensywne ale nie do tego
został stworzony Tether. Raczej do spokojnych prac w domu lub na działce wtedy gdy
trzeba przeciąć kawałek sznurka (Medallionem i Tetherem nie bałby się dobrać do
konserwy ale Scorpion już odpada). Wykonanie jest dość proste, z jakością jak zawsze
odpowiednią w tej firmie ale bez żadnych wodotrysków. Stal 440C (była krótka seria ze
stali GIN1 ale to prawie to samo). Ostrze drop point (w nomenklaturze Benchmade jest
określane jako utility), bardzo krótkie (wymiar zbliżone do Medalliona). Konstrukcja
typu skeletonized z pokryciem uchwytu termo tworzywem (pokrycie na gorąco, dość
porowate co poprawie pewność chwytu) dostępnym w różnych kolorach (czarny, zielony,
niebieski). Dostępne wersje to oczywiście plain i combo z wykończeniem satin lub BT2.
Pochewka jest z Kydexu, jak u poprzedników z otworami do TekLok’a. W komplecie z nożem
jest nylonowa linka do zawieszania necka na szyi. Fajnym rozwiązaniem jest to, że nie
zawiązuje się jej węzłem lecz na jednym końcu znajduje się specjalna termokurczliwa
koszulka. Po włożeniu drugiego końca linki w koszulkę można nosić spokojnie nosić
noż zawieszony na szyi bez obawy że linka się wysunie z koszulki. Jednocześnie nie
jest to tak mocne połączenie żeby ryzykować przypadkowe (lub nie przypadkowe)
uduszenie jeśli przez przypadek zawiśniemy na lince od noża. Przy większej sile linka
po prostu wysuwa się z koszulki. Jeśli zależy nam na większej pewności można
termicznie zwiększyć „ścisk” koszulki.
|
|
Coś na podsumowanie...
Możnaby przytoczyć wiele możliwych
zastosowań opisanych nożyków. Myślę, że to co najistotniejsze to to, że są małe i
dość poręczne. Można je nosić w sposób niezauważalny i dość wygodny podczas
wypraw rowerowych czy innych. Poza ciężkimi zastosowaniami można wyobrazić sobie
tysiące zastosowań dla opisanych „wisielców”.
Niestety każdy z nich ma cos do czego
można się przyczepić. Wspominałem, że może wynika to z możliwości oglądania i
dotykania innych noży czasem w wersjach custom i stąd te żale. Zapominając o tym
„skrzywieniu” wymienię po kolei to co mi wydaje się najistotniejsze:
Medallion
- Problem w pochewką (kłopotliwe wyjmowania jedną ręką)
- Płytki chwyt
- Bardzo drobne niedociągnięcia w wykończeniu
Scorpion
- Niedociągnięcia w wykończeniu
- Brak możliwości zastosowania wygodnego odwrotnego chwytu (ale czy to wada w tym necku
? chyba jednak nie)
- Możnaby poprawić pochewkę i poprawić „finish” ostrza
Tether
- Przydałby się choć (albo aż) stal 154CM
- Profil ostrza mógłby być bardziej „ofensywny” jak dla mnie, taki jak np. w
Medallionie. |
|
Jak widać z powyższego nie jest to totalna dyskwalifikacja tych
noży, a jedynie drobiazgi. Każdy z nich ma w sobie to coś i na pewno się ich nie
wyzbędę. Gdybym miał wybrać to chyba Tether a potem Scorpion przede wszystkim za
odjazdowy design. Tether jakoś pasuje do reszty produktów Benchmade podczas gdy
pozostali dwaj „wisielcy” to dzieci z przypadku, ale takie dzieci też się kocha. Następnym razem cos z zupełnie innej bajki... (na zdjęciu).
tekst i zdjęcia:
WojoHunt
|
MT Medallion |
MOD Scorpion |
BM Tether |
Długość
całkowita: |
14,6cm |
15,5cm |
14,6cm |
Długość
ostrza: |
6,4cm |
6,4cm |
5,0cm |
Materiał ostrza: |
154CM |
154CM |
440C |
Grubość
ostrza: |
3,2mm |
3,5mm |
3mm |
Długość
pochwy:: |
9,5cm |
10,0cm |
8,5cm |
Szerokość
pochwy: |
4,2cm |
5,2cm |
5,5cm |
Materiał pochwy: |
kydex |
kydex |
kydex |
Waga
noża: |
52,5g |
51,5g |
42,5g |
|
|