Leatherman Tool - PST (Personal Survival Tool)
Od kilku lat jest posiadaczem scyzoryka wielofunkcyjnego Leatherman PST. Zanim dostałem go w prezencie, to nawet nie wiedziałem, że takie coś istnieje. Nie zamierzałem wcześniej kupować tego typu noża, ponieważ nie jest mi taki potrzebny, wystarczał mi zwykły scyzoryk wędkarski, gdy jeżdżę na ryby lub grzyby. Ale Leatherman PST był inny, to nie jest zwykły nóż, nadaje się do wszystkiego (tak przynajmniej mówili mi koledzy). Na pierwszy rzut oka nie jest oszałamiający. Wygląda bardzo dziwnie, nie domyślałem się, że to scyzoryk. Dostałem do niego skórzany pokrowiec do paska z napisem po ukosie: „Leatherman”. Jakieś dwa prostopadłościenne kawałki metalu złączone razem. Dopiero po ich rozłożeniu zobaczyłem, że to coś świetnego. Rozkłada się na literę „V” i coraz dalej (ukazują się kombinerki), do momentu aż "zaskoczy". Teraz wygląda jak zwykłe metalowe obcęgi, tyle, że w rączkach są różne dodatkowe narzędzia. Z jednej strony nóż, dwa śrubokręty (średni i duży) oraz szpikulec. W drugiej rączce otwieracz do konserw, mały śrubokręt, śrubokręt krzyżakowy i pilnik (z jednej strony do drewna, z drugiej do metalu). Po rozłożeniu w postaci poziomej mamy linijkę z podziałką na centymetry i cale. Wszystko jest skręcone 4 śrubami, przy jednej z nich jest oczko na linkę, aby powiesić go na szyi, jednak ja wolę nosić go przy pasku. Całość wygląda dość ciekawie, zobaczymy jak to działa... |
|||||||||||||
Trochę bałem się nadużywać szczypców, żeby się nie zepsuły, bo myślałem, że będą słabe i zaraz się złamią, ale w końcu postanowiłem je sprawdzić. Wyciągnąłem kilka dużych gwoździ, pogiąłem kilka coraz grubszych blaszek, a na szczypcach ani śladu. Myślałem, że się poluzują, ale nic. Mogłem ściskać je ze wszystkich stron, są naprawdę bardzo wytrzymałe, podobnie zresztą jak i reszta oprzyrządowania. Nóż jest bardzo ostry i można nim robić co się tylko chce. Ani razu go jeszcze nie ostrzyłem, a jest jak nowy. Wszystkie śrubokręty nienaruszone, a pracowałem nimi już wiele razy, chociaż mam tez zwykłe J. Otwieracz do konserw i butelek jest jak wszystkie inne. Powoli zacząłem się przyzwyczajać do metalicznego wyglądu scyzoryka. Zacząłem go nosić wszędzie, gdzie jadę. Na grzyby, na ryby. Na grzybach niestety nie bardzo się przydaje, bo zbyt długo się otwiera główne ostrze i tu wolę zwykły nóż. Po prostu trzeba się całkiem napracować, by wyjąc samo ostrze, zanim zetnie się prawdziwka i wsadzi do koszyka. Jednak na rybach jest wspaniały. Często się zdarza, że rybka połknie haczyk i szczypce są niezastąpione. Kilka razy byłem zmuszony wrzucić go do siatki z rybami, ponieważ musi być jakiś obciążnik, by siatka leżała w wodzie, a nie pływała po wierzchu. Nóż niekiedy tak leżał kilka godzin, ale nie był sam, bo rybki mu towarzyszyły... Po wyciągnięciu nie było żadnych śladów, że tam był. Używałem go tak kilka razy, gdy pod ręką nie miałem żadnego kamienia, czy innego odważnika. Spisywał się znakomicie. Mam domek niedaleko Kielc, w lasach, a tam często wykonuje się w terenie jakieś prace i PST jest bardzo pomocny. Kilka razy został cały przysypany ziemią lub został przez noc na deszczu... ale po umyciu zawsze jest jak nowy. On jest po prostu niezniszczalny! Mam go już ładne parę lat, a wygląda nadal jak prosto ze sklepu. Tylko pokrowiec trochę już się poharatał - ale sam multitool nadal błyszczy, ani śladu rdzy, tylko kilka rys (ma szczęście mało widocznych). Miałem już dużo różnych scyzoryków, ale żaden nie wytrzymał tak długo, nie ostrzony, w takich warunkach, no i taki pomocny. Panowie z zakładów Leatherman'a Portland w USA odwalili kawał dobrej roboty tworząc ten nóż. |
|||||||||||||
PST jest niesamowicie wytrzymały i polecam go wszystkim, którzy potrzebują scyzoryka z wieloma funkcjami naraz. Oczywiście są różne rodzaje multitooli Leatherman’a. Niektóre z nich mają jeszcze nożyczki, ściągacze izolacji, piłki do drewna i metalu, korkociągi...Są większe i mniejsze, czy też malutkie (Micra, Mini-Tool). Leatherman PST jest niewiarygodnie wytrzymały, jego jedynym poważnym minusem jest wysoka cena. Marcin Ociesa - "Ocieska"
|