Premier League: Air Arms Pro-Sport
Air Arms - znana chyba wszystkim miłośnikom wiatrówek angielska firma,
zaprezentowała w połowie 1996 roku nowy sprężynowy karabinek, który wyniósł stylistykę broni pneumatycznej na zupełnie nowy poziom.
Jednogłośnie okrzyknięto go sensacją i przyznano tytuł wiatrówki roku w plebiscycie czasopism Air Gunner oraz Airgun World.
Jest marzeniem każdego strzelca. Mowa tu o karabinku Pro-Sport.
Nie można być zawiedzionym tą bronią. Na pierwszy rzut oka wcale nie widać, że mamy do czynienia z wiatrówką, tylko z klasycznym sztucerem. Efekt taki osiągnięto dzięki ukryciu dźwigni napinającej sprężynę w dolnej części łoża.
Ten sprytny projekt pozwolił także uniknąć stosowania wszelkiego typu zatrzasków, co w wyniku daje cichą, płynną pracę i zapobiega powstawaniu luzów w układzie napinania podczas eksploatacji broni.
Projektanci firmy Air Arms nadali dźwigni taki kształt, że wręcz idealnie układa się w dłoni, a płynność operowania nią zachwyci nawet najwybredniejszego strzelca.
Jest to bez wątpienia najbardziej elegancki system napinania jaki widziałem (między innymi dla tego, że go wcale nie widać). Jedyne moje zastrzeżenie budzi fakt wykończenia dźwigni w kolorze naturalnej stali
- moim zdaniem czarna oksyda byłaby bardziej na miejscu.
Producent oferuje wiatrówkę w obu popularnych kalibrach: 4,5mm oraz 5,5mm. Ciężko byłoby krytykować jakikolwiek element tej broni, ponieważ Pro-Sport jest tak bliska perfekcji jak tylko sprężynowa wiatrówka może być.
Owszem, jej ciężar (ok. 4,1kg) może się wydać w pierwszej chwili za duży, ale zbalansowane broni jest tak dobrane, że nie czuje się więcej niż 3kg.
Jeżeli chodzi o łoże, to wystarczy raz spojrzeć aby stwierdzić, że żadna inna wiatrówka nie ma bardziej rasowej linii niż ta. Zarówno chwyt pistoletowy jaki przednia część łoża są ręcznie żłobione dla zapewnienia silnego uchwytu.
Wysoka, mocno wyprofilowana baka typu Monte Carlo doskonale dopasowana jest do celownika optycznego. Jest to w pełni zamierzony efekt, jako że Pro-Sport nie posiada otwartych przyrządów celowniczych i strzelec jest zmuszony do zainstalowania optyki.
Co prawda znacznie podnosi to koszt broni, ale celność zestawu stała lufa + luneta + regulowany spust jest wprost nie do opisania. Dopasowanie łoża do anatomii człowieka obejmuje nawet takie drobiazgi jak wgłębienie w chwycie na mięsień kciuka,
czy wentylowana stopka, która sama dopasowuje się do ramienia. Jednym z najważniejszych elementów każdej broni jest bez wątpienia spust. Projektowany komputerowo spust "CD", który firma Air Arms zainstalowała w swoim karabinku,
jest jednym z najlepszych modeli dostępnych w wiatrówkach sprężynowych (dorównuje mu jedynie "Record" Weihrauch'a). Jego regulacja pozwala na dowolne ustawienie długości drogi, a także na obniżenie siły nacisku aż do 0,25 lbs.
Aby dodać nieco elegancji, sam język spustowy jest złocony.
Wiatrówki na sprężone powietrze (ang. PCP, czyli Pre-Charged Pneumatic) mają wielką zaletę nad sprężynowymi - są bezodrzutowe. Każdy, kto strzelał z PCP wie doskonale co mam na myśli. Ale Pro-Sport ma tutaj miłą niespodziankę.
Zespół inżynierów z Air Arms tak zaprojektował wewnętrzne mechanizmy broni, aby zminimalizować odrzut do ledwie wyczuwalnej wartości, co w "sprężynówkach" jest wcale niełatwym zadaniem.
Poza całkiem skomplikowaną mechaniką, istotną rolę w obniżeniu odrzutu pełnią syntetyczne uszczelki, prowadnice i głowica tłoka wykonane z materiałów zawierających teflon. Wynikiem tych zabiegów jest niemal beztarciowa praca wewnętrznych podzespołów broni.
Żadnego problemu nie stanowi też załadowanie śrutu do lufy. Zastosowano tu klasyczny, bardzo wygodny system z podwójnym cylindrem odciąganym razem ze sprężyną i odsłaniającym "komorę nabojową" broni. Nie ma też żadnej szansy, że przypadkowe naciśnięcie spustu
spowoduje zwolnienie tłoka (razem z wewnętrznym cylindrem) i przycięcie palców, bowiem z systemem napinania zintegrowany jest podwójny bezpiecznik. Pierwszy automatycznie blokuje spust podczas napinania broni, a drugi (nazwany SafeLok) nie pozwala na zwolnienie
tłoka dopóki dźwignia napinająca i wewnętrzny tłok nie zostaną prawidłowo zamknięte. W sumie stanowi to też doskonałe zabezpieczenie przed przypadkowym wystrzałem, bo przed nim trzeba odbezpieczyć broń.
Jednym z bardziej rzucających się w oczy elementów tego karabinka jest osadzona na stałe, długa i bardzo gruba, lufa. Jednak to, co widać na zewnątrz to tylko osłona pełniąca dwie podstawowe funkcje (oprócz tego, że świetnie wygląda).
Po pierwsze osłania lufę przed przypadkowymi uszkodzeniami, a po drugie jest w niej zainstalowany integralny, wielostopniowy tłumik dźwięku. Wielu z was się pewnie zastanawia, po co tłumik w tak cichej broni jak wiatrówka?
Otóż huk wystrzału mocnej wiatrówki jest często większy niż huk wystrzału z KBKS-u. Jeżeli założymy, że ktoś chce z takiej broni postrzelać np. na działce, to tylko instalując tłumik zachowa dobre stosunki z sąsiadami.
Pro-Sport rozwiązuje od razu ten problem - po prostu jej nie słychać. Natomiast właściwa lufa ma tylko 24cm długości i jest produkowana w Niemczech, w znanych na całym świecie zakładach Walther.
Długość (a w zasadzie "krótkość") lufy odgrywa niebagatelną rolę w wiatrówkach sprężynowych. W takiej broni jak Pro-Sport optymalna długość lufy wynosi od 8 do 10 cali. Szerzej na ten temat napisałem w teście karabinka Webley Tracker.
Uważam, że jeżeli tylko wyposażymy Pro-Sport w odpowiedni celownik (np. poniżej Bushnell 3-9x40 BDC Sportview) to jednego możemy być pewni. Mamy w rękach wszystko, co w dziedzinie karabinków sprężynowych dzisiejsza technika może nam zaoferować.
Piękna, mocna i diabelnie celna - taka właśnie jest ta broń. Polecam ją każdemu - w mojej skali, na 10 możliwych punktów, bez wahania przyznaję jej 11!