|
Nóż to nie jedyne
narzędzie, które może się przydać w codziennym życiu. Śrubokręt, latarka,
szczypce, pęseta, nożyczki... to tylko niektóre spośród całej gamy potrzebnych
często narzędzi. Odpowiedź na takie zapotrzebowanie to oczywiście wieloczynnościowe
MultiToole. Mają one jednak zasadniczą wadę - są duże i ciężkie, a nie zawsze
chcemy, czy też możemy, nosić zestaw narzędzi o masie około 200g. Oczywiście, prawa
rynku są jasne - każda nisza musi zostać zapełniona, a ten kto zrobi to najlepiej
wygra walkę o klienta... I tak narodziła się idea małych multi-narzędzi nazywanych
także MicroTools. Postaram się poniżej jak najlepiej przedstawić kilka z nich - moim
zdaniem najlepszych. Są to (od lewej do prawej) SwissTech MicroTechnician, SwissTech
Utility Key oraz Leatherman Micra. Na koniec dodam dwa słowa na temat miniaturowych
latarek...
|
|
Leatherman Micra to
bardzo ciekawa propozycja codziennego narzędzia o funkcjonalności szwajcarskiego
scyzoryka lecz zajmującego znacznie mniej miejsca. Idea powstania Micry była prosta - na
bazie kilkakrotnie zmniejszonego toola zbudowano zestaw narzędzi zastępując kombinerki
nożyczkami. Z oczywistych względów (wymiary) kombinerki nie nadawały się do
umieszczenia w tak skonstruowanym narzędziu wielofunkcyjnym, co niestety pozbawia
użytkownika bardzo ważnej w narzędziach funkcji. Cóż więc daje Micra? Przede
wszystkim bardzo wygodne w użyciu nożyczki. Są precyzyjnie wykonane, a ciekawy system
sprężynujący powoduje, że otwierają się same po zdjęciu nacisku co znacznie
ułatwia operowanie nimi. Nożyczkami tymi ciąłem już różne materiały -od papieru,
przez sznurek do kabli miedzianych i plastikowych naczyń - bez żadnych zastrzeżeń.
Micra wyposażona jest też w krótkie, lecz ostre jak chirurgiczny skalpel ostrze. Do
tego dochodzi szeroki śrubokręt płaski (nadaje się także np. do podważania),
mikrośrubokręt płaski (okularowy), śrubokręt krzyżakowy (wykonany jako płaski
śrubokręt profilowany skośnie) oraz otwieracz do kapsli (bardzo przydatna funkcja do
obsługi sześciopaka Żywca). Micra posiada także pilniczek do paznokci z haczykiem
kosmetycznym (czy jakoś tak) oraz pęsetę (bardzo precyzyjnie wykonaną). Aby nie
zgubić tego sezamu z narzędziami jest też rozkładane kółko do przewleczenia linki
zabezpieczającej. Na bokach Micry wygrawerowane są miarki - metryczna i calowa. Co
ciekawe, po rozłożeniu narzędzia w literę "T" miarki te przechodzą z
jednego ramienia na drugie i pozwalają odmierzać odległość dwa razy większą niż
złożony MicroTool. Reasumując Micra to dobre rozwiązanie na podręczny zestaw
narzędzi do torebki czy do teczki - wykonanie na bardzo dobrym poziomie, upakowanie
narzędzi wręcz niewiarygodne. Polecam zdecydowanie...
|
|
SwissTech MicroTechnician
oraz MicroPlus. Pomimo swojej nazwy SwissTech to firma pochodząca z USA. Nazwa ma
w założeniu wskazywać na zaawansowaną, precyzyjną technologię, w tym przypadku w
tworzeniu mikronarzędzi jakich nikt wcześniej nie produkował. Założenia firmy
SwissTech były aż nader proste - żadnych założeń, żadnych istniejących wzorów,
żadnego naśladownictwa... Pierwsze narzędzie dedykowane jest osobom, które zwykle w
kieszeni mają już jakiś nóż - po co więc kolejne mikroostrze? Po nic, więc je
skreślono. Pęsetka? Może lepiej małe ale bardzo precyzyjne kombinerki. Pilniczek do
paznokci? Manicure zrób sobie rano w domu... zdecydowano, że najpotrzebniejsze są:
kleszcze, średni śrubokręt płaski, średni śrubokręt krzyżakowy oraz krótkie
nożyce przydatne do cięcia kabli czy drutu a także linek. Zdecydowano też, że
narzędzie wykonane będzie z wytrzymałej węglowej stali narzędziowej aby mimo małych
wymiarów miało dobre parametry wytrzymałościowe... zaowocowało to narzędziem
MicroTechnician - rewolucyjnym w swojej prostocie. Kleszcze są mocne i precyzyjne. Po
wewnętrznej stronie rączek umieszczono silne nożyce do linek czy drutu oraz oczko do
odizolowywania przewodów - wystarczy zacisnąć na kablu, obrócić całość o 360
stopni i lekkim ruchem ściągnąć izolację. Na końcach rączek umieszczone są
śrubokręty płaski i krzyżakowy z progresywnie rozszerzającymi się końcówkami
(pasują do małych i dużych śrub). Narzędzi jest tak proste w swojej budowie, że aż
trudno uwierzyć, że nikt wcześniej nie wpadł na ten układ... Po przekręceniu rączek
w położenie spoczynkowe blokują one kleszcze co umożliwia noszenie MicroTechnician'a
np. przy kluczach - spokojnie, na pewno nie spadnie. Narzędzi jest małe ale potężnie
zbudowane - fantastyczna sprawa... to moim zdaniem hit sezonu! Wersją rozwojową
MicroTechnician'a jest MicroPlus w którym dodano dwa malutkie śrubokręty - krzyżakowy
i okularowy płaski. Reszta pozostała bez zmian (poza ceną rzecz jasna). MicroPlus jest
przez to teoretycznie bardziej funkcjonalny, ale to klasyczny, mocny MicroTechnician jest
bestsellerem wśród narzędzi SwissTech. Z reszta, oba to fantastyczne mikronarzędzia o
makro-możliwościach. Mój MicroTechnician rozkręcał już komputery, harmonijkę
ustną, lampę, skręcałem nim krzesło. Śrubokrętem regulowałem celownik w moim
Webley'u i kontrowałem śruby trzymające broń w łożu. Szczypce gięły kable i druty,
nożyce cięły skrętkę komputerową i drut mosiężny, zaciskałem MicroTechnician'em
ciężarki wędkarskie, odkręcałem nakrętki nr 12 i robiłem wiele, wiele innych
rzeczy. Ten tool stanowi obowiązkowe wyposażenie moich kluczyków samochodowych.
|
|
SwissTech Utility Key - znów
SwissTech i znów rewelacja... klucz użytkowy. Na pierwszy rzut oka jest nie do
odróżnienia w pęku kluczy Yale. Ale wystarczy go jednym ruchem rozłożyć i zdjąć z
kółka z kluczami aby przekonać się jak genialnych projektantów-kombinatorów ma firma
SwissTech. Co kryje Utility Key? Po rozłożeniu go o 90 stopni (pierwsza blokada) mamy do
dyspozycji duży płaski śrubokręt z dodatkową dźwignią zwiększającą moment
obrotowy ustawiona prostopadle od osi wkręcanej śruby. Jest też mały śrubokręt tzw.
okularowy. Na końcu jednego z ramion znajduje się śrubokręt krzyżakowy - także z
prostopadłą dzwignią zwiększającą moment! Ale to dopiero połowa... pokonując
pierwszą blokadę otwieramy Utility Key dalej i narzędzie blokuje się w całkowicie
rozłożonej pozycji. Widać teraz, że dochodzi jeszcze do zestawu nazrzędzi otwieracz
do kapsli (jakże nieraz ważna funkcja) i ostrze! I to nie po prostu krawędź tnąca,
ale pełne ostrze w układzie "combo" (ząbkowane w połowie) oraz z bardzo
ostrym czubkiem. Co robiłem moim kluczykiem? Oczywiście ulubiony Żywiec... poza tym
rozkręcałem nim notebooka kolegi w celu wyjęcia stacji dyskietek, skręcałem okulary
przeciwsłoneczne w samochodzie, regulowałem szczerbinkę w HW40, ciąłem jakieś
sznurki a nawet plastikowe korytko pod doniczkę - dzięki ząbkom ostrza combo. Kluczyk
ten nazywany jest też przez producenta UST, jako skrót od Ultralight Survival Tool i nie
ma w tym żadnej przesady - ten mały gadżet wykonany z wysokowęglowej, chromowanej
stali może wiele. Ale największa zaleta tego kluczyka to jego masa, wymiary i...
perfekcyjny kamuflaż ;) które powodują, że ZAWSZE jest przy mnie i ZAWSZE może mi
pomóc.
|
|
Nieraz przekonałem
się na własnej skórze jak ważną rzeczą jest pewne źródło światła. Oczywiście,
nie zawsze można nosić przy sobie dużą latarkę, ale taki maluch lak Maglite
Solitaire powinien się zmieścić w torbie czy teczce. Jest leciutki, a jednak bardzo
wytrzymały, gdyż wyfrezowano go z jednego kawałka duraluminium. Wodo- i pyłoszczelny
oraz wyposażony nawet w zapasową żarówkę umieszczoną w zakrętce z tyłu. Zasilany
jest z jednej baterii AAA (mały paluszek) i na ogniwie alkalicznym zapewnia całkiem
silny snop światła przez jakieś 2 do 3 godzin - w dodatku o regulowanym kącie
skupienia wiązki. Zupełnie inne podejście do tematu wykazała inna amerykańska firma
tworząc latarkę Photon Microlight. Microlight to latarka diodowa, w której rolę
żarnika przejęła wysokowydajna, biała dioda świecąca LED. Latarki LED wyróżniają
się dwoma ciekawymi i ważnymi cechami: dioda LED gwarantuje pracę przez ponad 100.000
godzin bez przepalenia (żarówka halogenowa w Maglite'ach około 12-15 godzin) oraz
gwarantuje kilkakrotnie dłuższą pracę z jednego kompletu baterii niż latarki żarowe.
Prezentowany tutaj model Photon Microlight III "Covert" wyposażony jest w prosty układ
mikroprocesorowy pozwalający na kilka trybów pracy oraz przycisk turbo dający
zawsze maksymalne światło. Do dyspozycji jest światło ciągłe o dużej jasności
(wyraźnie mocniejsze niż Maglite Solitaire), światło o średniej jasności, światło
o minimalnej jasności (świetlik), światło stroboskopowe o trzech częstotliwościach
oraz tryb AutoOff wyłączający samoczynnie latarkę po 30 sekundach silnego świecenia.
Po co to wszystko? Silne światło ciągłe oświetli w nocy drogę czy pomieszczenie
(bateria wystarcza wtedy na około 30 minut ciągłej pracy), średnie natężenie
światła pozwoli na przykład na czytanie mapy (około 4-5 godzin pracy), a świetlik
pozwoli na znalezienie dziurki od klucza na ciemnej klatce schodowej, oraz może pracować
jako całonocne, awaryjne oświetlenie (ponad 12 godzin ciągłej pracy). Latarka jest
pyło- i wodoszczelna, mocna (wykonana z twardej odmiany zytelu) i bardzo mała (typowe
rozmiar breloczka do kluczy). Wersja covert ma dodatkową osłonę diody LED
pozwalającą np. zerknąć na program w teatrze w sposób niezauważalny dla innych
osób. Jeszcze jedno - błyśnięcie w nocy tą latarką prosto w oczy (a wiązka jest
całkiem skupiona) można porównać do błyśnięcia lampą błyskową małego aparatu
fotograficznego. Daje to w krytycznej sytuacji kilka sekund przewagi... a nikt się tego
nie będzie spodziewał. Photon Microlight Covert to po prostu latarka dla James'a Bond'a ;)
Piter
Już niedługo więcej o latarkach LED (pełny test kilku
wybranych modeli). |