Prywatny import pneumatyka - czy to się może udać ?
Zacznę od kilku słów wstępu, które pozwolą wam zorientować od czego zacząć. Po pierwsze musisz się zdecydować z jakiego kraju będziesz importował broń pneumatyczną. Ja mam niestety doświadczenia związane jedynie z importem z Wielkiej Brytanii choć może w przyszłości to się zmieni. Myślę, że poza pewnymi elementami procedura będzie podobna przy imporcie z innych krajów (zmianie mogą ulec np. stawki celne). Od czego zacząć ?
Pierwsza uwaga wydaje się oczywista choć nie zawsze jest to proste do wykonania. O drugiej piszę z bardzo prostego powodu, jak się domyślacie nie ma jednego miejsca gdzie można znaleźć aktualny stan prawny (najlepiej pełny zbiór przepisów) w tej sprawie (w sprawie importu prywatnego), po drugie jest kilka spraw które trzeba weryfikować np. czy dany towar nie podlega kontroli importowej i po trzecie cały czas coś uchwalają, zmieniają i nie masz żadnej pewności że to co trzymasz w ręku ta aktualny dokument (np. rozporządzenie Ministra Gospodarki/Łączności (dawne Ministerstwa Łączności jest teraz częścią m. gospodarki) w sprawie przesyłania broni przez pocztę lub firmy o podobnym profilu usług jeszcze się nie ukazało i jak zapewniała mnie pani w departamencie prawnym dawnego ministerstwa łączności – powinno się ukazać w 2002 roku choć zaraz potem dodała, że mają kilka ważniejszych aktów prawnych których opracowanie uznano za priorytetowe. Na szczęście mieszkam już w naszym kraju ładnych parę lat i przyzwyczaiłem się do takich zabaw. |
Od czego zacząć ? Powinieneś wybrać firmę i nawiązać z nimi kontakt, oficjalny czy nie oficjalny w każdym bądź razie taki aby się wszystkiego dowiedzieć (ja prawie wszystko załatwiałem przez emaila). Powinieneś zapytać czy są gotowi sprzedać do Polski. Pamiętaj podać koniecznie co cię interesuje i w jakim standardzie. Jeśli będziesz chciał coś w wersji normalnej lub FAC to będą musieli uzyskać zezwolenie eksportowe (chyba, że się tym nie będą przejmowali) bez względu na firmę i kaliber (w naszych warunkach kaliber i tak tylko jeden .177 czyli 4,5 mm). Jak potwierdzą, pierwszą warunek tzn. że są gotowi sprzedać do Polski, to powinieneś zacząć ustalać szczegóły. Są one następujące:
Ja przesłałem dokładnie 3 dokumenty (wszystkie w języku angielskim oczywiście):
W załączeniu do niniejszego opisu znajdziecie wzór formularza EUU01 (End User Undertaking Form).
Jest to oficjalny formularz brytyjskiego ministerstwa gospodarki/przemysłu (sekcja kontroli eksportu) jaki należy złożyć aby uzyskać zezwolenie eksportowe. To znaczy eksporter uzyskuje takie zezwolenie niejako dla ciebie bo to ty będziesz deklarował ostateczne przeznaczenie i zastosowanie. Trzeba go wypełnić najlepiej przy pomocy PC i w odpowiednich miejscach podpisać własnoręcznie. Tak opracowany dokument trzeba przesłać eksporterowi w oryginale (czyli koperta i znaczek lub do wyboru DHL, UPS albo Pocztex lub poczta polecona). Procedura rozpatrywania wniosku eksportowego w Anglii może trwać do 3 miesięcy – tak, tak do 3 miesięcy, więc przygotuj się na czekanie (ja czekałem 2 miesiące). Jednak to czekanie opłaci się bo przy uzyskaniu licencji eksportowej sprzedawca otrzymuje nr. Licencji a to z kolei sprawia, że nasi celnicy inaczej patrzą na deklarację pochodzenia na fakturze ale o tym potem. W części 1 punkt. A trzeba wpisać nazwę eksportera np. Daystate Ltd Punkt B trzeba wpisać numer jaki poda ci eksporter np. 01/POL Punkt C i D bez wpisów punkt E – twoje imię i nazwisko punkt F – twój pełny adres oczywiście z dopiskiem POLAND punkt G – trzeba skreślić YES (chyba że jest inaczej) punkt H – bez wypełniania W części 2 w punkt A wpisujesz ilość pewnie 1 a w części B wpisujesz pełną nazwę broni, kaliber, moc - np. Daystate Huntsman MK II .177 cal Deluxe (18 ft/lbs) W części 3 wpisujesz np. Sport Shooting – Field Target Shooting I na dole pierwszej strony twój podpis i data. Na stronie drugiej w części 4 składasz podpis i wstawiasz datę, w wierszu Print powinieneś wydrukować swoje imię i nazwisko. Ja cały dokument wypełniłem przy pomocy PC a na końcu podpisałem i wpisałem daty. Dla zainteresowanych poniżej link do brytyjskiego ministerstwa gospodarki/przemysłu (kontrola eksportu) – może się przyda: http://www.dti.gov.uk/export.control/ Dodatkowo powinieneś wiedzieć czy będą wymagać od ciebie oświadczenia (urzędowego lub twojego własnego) że dany towar w tym wypadku wiatrówka nie podlega kontroli importowej w Polsce. Oczywiście możesz uzyskać takie zaświadczenie w Ministerstwie Gospodarki (optymistyczny czas oczekiwania około 2 – 3 tygodni) po złożeniu odpowiednich dokumentów i wyjaśnieniu kilku urzędnikom że jesteś normalny a potrzebujesz to dla np. anglików (ilość podań i czas oczekiwania może was tylko lekko zdenerwować). Oni jak zwykle twierdzą, że jak nie ma w ustawach, rozporządzeniach określających co podlega kontroli to nie podlega – jaki ten świat prosty. Jest na tę okoliczność specjalne rozporządzenia o produktach których obrót z zagranicą jest w jakiś sposób ograniczony lub podlega rejestracji, koncesjonowania, itp. Sprawdzałem ten problem w przepisach do jakich udało mi się dotrzeć i w ministerstwach. W Ministerstwie Gospodarki natrafiłem (na szczęście) na kompetentnego człowieka właśnie w tym zakresie. Bardzo szczegółowo wyjaśnił mi co i jak i uspokoił że wiatrówki nie podlegają kontroli importowej. Dodatkowo zweryfikowałem to co powiedział w aktach prawnych między innymi wykonując nie skłamię 20 dodatkowych rozmów telefonicznych i wiem na pewno, że na dzień 30 października 2001 wiatrówki nie podlegały kontroli importowej Na wszelki wypadek podaję link gdzie między innymi można to sprawdzić, http://www.mg.gov.pl/struktur/wwwdke/prawo.htm W efekcie anglikom wysłałem własnoręczne oświadczenie, że airgun nie podlega kontroli importowej, anglicy akceptują takie oświadczenia byle w oryginale i z własnoręcznym podpisem. Ja swoje oświadczenie zaadresowałem na firmę z której nabyłem swoją wiatrówkę i napisałem po angielsku oczywiście, że niniejszym zaświadczam że wiatrówka którą chcę nabyć nie podlega kontroli importowej w Polsce. Wysłałem to razem z drukiem EUU01. |
“Polskie prawo czyli nic nie wiesz i co gorsza nie wiadomo jak się dowiedzieć” Kolejny bardzo ważny element to rozpoznanie polskich ograniczeń formalno prawnych, które czy tego chcesz czy nie będą wpływały na twoje samopoczucie przede wszystkim. Procedury są do przejścia ale ja nie jeden raz szpetnie zakląłem choć niespotykanie spokojny ze mnie człowiek. Moje boje rozpocząłem od dwóch spraw: po pierwsze od wertowania przepisów (Internet, Dzienniki Ustaw) po drugie od wydzwaniania po różnych miejscach tak aby zorientować się co mnie może czekać. Co wynika z moich ustaleń ? - niestety niewiele bo jedyną konkretną przesłanką jest art. 36 Ustawy o broni i amunicji który zezwala na przesyłanie broni osobom fizycznym przez pocztę, firmy kurierskie, itp. (tak na marginesie to praktycznie wszystkie firmy kurierskie mają w swoich regulaminach zakaz przesyłania broni a w myśl naszej ustawy pneumatyki to także broń). W trakcie moich zmagań natrafiłem na następujące problemy:
Zgłosiłeś się do firmy brytyjskiej. Uzyskałeś pozytywną informację, uzgodniliście szczegóły i czekasz na wysłanie twojej zabawki do Polski. W między czasie dowiedziałeś się jaka drogą będą wysyłać do Polski. Powinieneś więc sprawdzić kto jest przedstawicielem albo inaczej jak przesyłka dotrze do Polski. Jeśli dowiesz się, że będzie to poczta to w zasadzie pozostaje ci przygotować papiery i znaleźć Agencję Celną żeby dokonała odprawy w twoim imieniu (jeśli nie masz doświadczeń ze sprawami celnymi to lepiej zapłać te 150 zł za usługę celną i wykorzystaj Agencję Celną – oni zazwyczaj znają celników i wiedzą jakie mają wymagania formalne i przygotują wszystko tak jak należy) i przygotuj się na dodatkowe procedury prowadzone przez pocztowców – uzgodnienia z Policja ale o tym już pisałem. W przypadku gdyby przesyłka miała dojść do jakiejś firmy kurierskiej to powinieneś się z nimi skontaktować i uzgodnić szczegóły związane z odprawą celną, itd. (pewnie mają swoją agencję celna która przeprowadzi odprawę) W obydwu przypadkach informuj od razu że będzie przesyłana wiatrówka, nie broń palna ale pneumatyczna (lepiej używać sformułowania wiatrówka) Przygotowując dokumenty niezbędne tu na miejscu powinieneś wziąć pod uwagę:
|
FAKTURA – rzecz święta (uwaga Anglicy często mają kłopoty w wystawieniem poprawnej faktury z naszego, polskiego punktu widzenia). Co powinno być na takiej fakturze (najlepiej żeby faktura była na papierze firmowym):
Na fakturze powinna znajdować się deklaracja pochodzenia towaru (dla tych co nie wiedzą co to takiego to informuję, że dzięki umowom jakie polska zawarła z krajami EU mamy preferencyjne stawki celne w tym 0% na wybrane towary, warunkiem jest jednak udokumentowanie pochodzenia towaru – zaświadczenie że jest on z EU, do 6000 euro wystarczy deklaracja na fakturze). Zwracajcie uwagę na dwie sprawy, mianowicie pod deklaracją powinno być wydrukowane nazwisko osoby podpisującej, podpis powinien być oryginalny – nie może to być żadne xero czy kopia przez kalkę (czy ktoś to jeszcze stosuje w europie ?). Deklaracja powinna wyglądać tak : The exporter of the products covered by this document ( customs authorization No UK01/0365*.) declares that except where otherwise clearly indicated, these are of Great Britain (or England) preferential origin Signature -------------------------------- Tony Arnold – Theoben Ltd * - jeśli eksporter nie będzie miał numeru zezwolenia eksportowego to trzeba skasować ten nawias (jeśli będzie import z Anglii to raczej będzie miał ten numer). Konieczny jest oryginalny podpis na fakturze a pod spodem wydrukowane nazwisko i imię podpisującego i firma
Pamiętajcie o tym, że faktura powinna być podpisana i ostemplowana czyli będą na niej dwa podpisy jeden pod deklaracją pochodzenia drugi podpis jako podpis na fakturze Jeśli będziesz ściągał jeszcze inne sprawy tzn. w paczce będzie coś więcej prócz wiatrówki (ja np. sprowadzałem zawór do ładowania) to pamiętaj o tym aby na fakturze wyszczegółowić wszystko to co będzie w paczce. Co prawda jedna z agencji celnych zapewniała mnie że mogą oclić paczkę jako całość a w efekcie sprowadzałem drugą fakturę handlową żeby oclić wszystko oddzielnie bo nie chcieli mi wydać paczki. Mój błąd polegał na tym, że miałem wyszczególnione na fakturze wszystkie pozycje znajdujące się w paczce (nawet czapeczkę firmową którą dostałem w prezencie) tylko że była podania jedna zbiorcza kwota na fakturze bez wyszczególnienia cen poszczególnych pozycji. Spowodowało to że oclono mi wiatrówkę z wartością z pierwszej faktury (ta ogólna wartość), a pozostałe elementy oclono na podstawie drugiej faktury. Nie miałem kłopotu ze ściągnięciem kolejnej faktury bo wystarczył tylko fax (za tą drugą fakturę zapłaciłem cło i VAT bo niestety deklaracja pochodzenia jest akceptowana jedynie w oryginale a nie na wersji faxowej faktury). Dobrze będzie jeśli na fakturze będą pokazane koszty transportu i zaznaczenie że płatność była typu CASH SALES. Po tym jak Poczta potwierdzi, że jest pozwolenie i agencja celna przystąpi do działania to po max 2 dniach powinieneś odebrać swoją ukochaną zabawkę. Płatności typu VAT i opłata dla agencji celnej to w tym wypadku już tylko formalność (ja uiściłem wszystko w agencji) choć czasem można troszkę zapłakać płacąc to wszystko Potem odbierasz wszystkie dokumenty to znaczy fakturę, dokument SAD i inne złożone przez ciebie (wszędzie będą stempelki Urzędu Celnego) i całość tych dokumentów (oryginały) składasz do swojej Komendy Policji z podaniem o zarejestrowanie broni (oryginały zostają w aktach Policji więc lepiej żebyś zawczasu zrobił sobie xero). I to byłby koniec. |
Jeszcze kilka linijek odnośnie moich perypetii z przesyłką. Anglicy wysłali moja paczkę przez ParcelForce. Dostałem numer przesyłki i czekałem. Przez www sprawdzałem co się z nią dzieje. Nie było specjalnych informacji poza tym, że została przyjęta a po jakimś czasie pojawiła się informacja ze weszła w “europejski obszar działania partnerów ParcelForce”. Nie wiedziałem co to znaczy więc skontaktowałem się z firmą Szybka Paczka (partner ParcelForce w Polsce – poinformowali mnie o tym Anglicy gdy ich zapytałem kto jest przedstawicielem PF w Polsce, po drodze jest jeszcze GeneralParcel ale nie ma to większego znaczenia). Oni powiedzieli, że na razie nic nie wiedzą i że powinienem mieć numer międzynarodowy przesyłki. Miałem tylko numer jaki dostała firma Daystate wysyłając paczkę a był to numer lokalny, brytyjski. Więc ja do Daystate żeby dali mi numer, oni do PF i .....cisza. Nikt nie wie gdzie jest paczka. Po jakimś czasie na stronie www PF pojawił się numer międzynarodowy. Co z tego – nigdzie nie mogłem “ztrackować” mojej paczki, tak samo Szybka Paczka (szukali jej przez swoja sieć i nic). No to piszę oficjalne emaile do PF że paczka zaginęła i co dalej. On odpisują, że mają informacje że weszła do europy i nic więcej nie wiedzą ale jakbym chciał reklamować to tylko przez nadawcę. No to ja znowu do Daystate, że zaginęła i żeby reklamowali. Oni reklamują i dostają informację, że paczka wraca do nich. Ja już cały szczęśliwy, że się znalazła choć klnę że to trwa tak długo. No nic ważne że jest, więc czekam, czekam, Anglicy piszą że już za chwilę będzie u nich bo taki sygnał dała im firma PF, sprawdzą czy wszystko OK. i wyślą przez inną firmę. Jeszcze jeden drobiazg, jak tylko dowiedziałem się, że Szybka Paczka będzie przesyłać moja zabawkę to od razu nawiązałem z nimi kontakt, wszystko ustaliłem – oni posprawdzali z celnikami co i jak, przesłałem wszystkie dokumenty (Szybka Paczka spedycję międzynarodową ma w okolicach Poznania i tam działa agencja celna Szybka Paczka z grupy Raben, ja z Warszawy więc była niezła zabawa – na szczęście w ich agencji celnej natrafiłem na super miłą Panią, która we wszystkim mi pomagała i doradzała, miała zająć się cała odprawą celną). No więc czekam na ponowne wysłanie paczki z Anglii byle nie przez PF. Jeszcze nie mam sygnału, że dotarła do Daystate a dostaję pisemko z Urzędu pocztowego, że nadeszła do mnie paczka z Anglii o zawartości takiej to a takiej i że mam się zgłosić i doprawić. Ja przecieram oczy ze zdumienia co za diabeł, jak się znalazła w Warszawie, itd., itd. Natychmiast za telefon do Poznania żeby odesłali moje dokumenty. Potem poszukiwania agencji celnej w Warszawie (najlepiej jakiejś blisko urzędu celnego), składanie dokumentów, potem weryfikacja przez Pocztę mojego zezwolenia na broń (dokumenty w agencji w komplecie a mi został tydzień do upływu ważności promesy) i dalej tak jak pisałem. Do dziś nie wiem jak paczka dotarła do Warszawy, do dziś firma PF nie poinformowała o tym ani mnie ani firmy Daystate (o przeprosinach nie wspominając). Najważniejsze, że dotarła. Piszę to tylko dlatego żebyście wiedzieli co was może czekać w wariancie pesymistycznym. Wszystko to co opisałem trwało jakieś 5 miesięcy od pierwszego kontaktu z firmą Daystaye do dnia odbioru mojego Huntsmana z agencji celnej. Ale warto było czekać – naprawdę warto. Wojtek Witkowski (Wojo) |
A CO WYSZŁO Z TEJ CAŁEJ ZABAWY POPATRZCIE SAMI |