Kershaw Avalanche by Ken Onion...


Kershaw Knives to firma, która zawsze znana była z dobrego wyczucia smaku. Noże Kershaw zawsze łączyły w sobie funkcjonalność i dobre materiały, ale oferowały do tego nieagresywny, dobrze skomponowany design. Rozpoczęta w 1999 roku współpraca z projektantem i wykonawcą noży "custom" z Hawajów, Ken'em Onion'em, zaowocowała całą serią noży oferowanych pod szyldem "Ken Onion Design". Pierwsze noże tej serii, czyli Random Task oraz Mini Task zapwniły firmie Kershaw prestiżowe wyróżnienie "Blade Magazine's Best Overall Knife of a Year". Producent zawdzięcza to w dużym stopniu nowatorskiemu mechanizmowi wspomagającemu otwieranie noża - "SpeedSafe".


Jak działa SpeedSafe? Wspaniale ;-) Wystarczy lekko popchnąć kołek umieszczony na ostrzu, i po przekroczeniu otwarcia o mniej więcej 15 stopni nóż wręcz wyczuwa nasz zamiar i błyskawicznie otwiera ostrze - podobnie jak w nożu automatycznym. Rynek amerykański czekał na takie rozwiązanie od dawna, gdyż w definicji prawa obowiązującego w USA mechanizm SpeedSafe jest mechanizmem wspomagającym otwieranie, i nie definiuje noża jako automatycznego (mimo podobnego działania). Dlaczego to takie ważne? Otóż obowiązujące w USA prawo zabrania noszenia noży automatycznych osobom innym, niż formacje mundurowe (wojsko, policja, straż pożarna). Dla tego bezpieczniej jest chodzić po ulicy z pistoletem, niż z nożem sprężynowym - jest to bowiem traktowane jak przestępstwo! Ale Wróćmy do samego noża - działanie mechanizmu SpeedSafe jest proste, pewne i bardzo szybkie. Opanowanie techniki otwierania noża typu Avalanche nie zajmuje więcej niż jeden wieczór. "Miodność" SpeedSafe'u jest tak wysoka, że otwieranie i zamykanie noża staje się wręcz zabawą np. podczas oglądania telewizji (czego nie może zrozumieć moja żona)... Teraz zapraszam na mały film pokazowy:

downloadGet Speed... (ava.mpg 470KB)


Nowe wyzwanie. Kershaw, po serii noży Random Task i Mini Task postawił samego siebie przed ciężkim zadaniem. Zdało by się powiedzieć: "zrobiliśmy wspaniały nóż - i co teraz?" - odpowiedź przyszła szybko. Założenia do nowego noża były następujące:

  1. Ostrze z doskonałej stali, ale bardziej "egzotycznej" niż popularne ATS-34 czy 154CM

  2. Okładziny z niezniszczalnego, niepalnego materiału o bardzo "chwytnej" teksturze, zapewniającej pewny chwyt

  3. SpeedSafe - to już była konieczność

  4. Pewna i sprawdzona blokada

  5. W pełni stalowa konstrukcja ramowa

  6. Płyne, wpadające w oko kształty

  7. Cały proces produkcji musi odbywać się w USA

  8. Najtrudniejszy aspekt - utrzymać cenę na poziomie 150 USD


Czy to w ogóle możliwe? Te wszystkie punkty zdają się wykluczać ostatni, bowiem stosując najnowsze technologie materiałowe cena automatycznie skacze w górę. Końcowo ustalono następujące warunki:

  1. Stal CPM440V - jedna z najnowocześniejszych stali na świecie. Produkcja odbywa się w firmie Crucible Powder Metalurgy. Twarda, trzymająca bardzo dobre, agresywnie tnące ostrze, wolno się tępi i pomimo wysokiej zawartości węgla jest całkiem odporna na korozję. Należy ona do tzw. stali proszkowych i proces produkcji bardziej przypomina powstawanie spieku węglikowego niż stopu stalowego.

  2. Okładziny wykonano z kompozytu szklanego G10 - twardy, niepalny, niezniszczalny. Teksturę uzyskano w procesie trawienia i zapewnia ona bardzo pewny chwyt. O jej agresywności może świadczyć to, iż codziennie noszony w kieszeni Avalanche w ciągu 3-4 miesięcy (to tylko 100-120 dni) potrafi całkowicie przetrzeć krawędź kieszeni w jeansowych spodniach. Z tego taż powodu polecam albo noszenie go do bardziej wytrzymałych spodni, albo w pochewce na pasku - najlepiej poziomej typu QuickDraw, aby nie stracić nic z szybkości Avalancha. Tekstura okładzin oraz kołka otwierającego i ramienia blokady pozwala na łatwe operowanie nożem nawet w rękawicach.

  3. SpeedSafe - oczywiście Avalanche jest nożem ze wspomaganiem otwierania.

  4. Liner Lock wykonany z hartowanej stali 410 pozwala wykonywać pompki na ostrzu podpartym swoją całą długością na desce w kierunku złożenia (podczas takich testów zawsze zachowuję duuużą ostrożność - ale sam tego nie trenuj, bo może być szkoda palców). Wytrzymałość dynamiczna to spokojnie 150-200 lbs.

  5. Konstrukcja jest całkowicie stalowa, liners'y, blokada oraz osie i sworznie wykonane są z hartownej stali 410 - znanej ze swoich "sprężystych" właściwości. W pierwszej serii produkcyjnej wykonane były z tytanu. Cała konstrukcja łączona jest śrubami torx.

  6. O zaprojektowanie noża Kershaw zwrócił się ponownie do Ken'a Onion'a i była to bardzo dobrze trafiona decyzja. Gładkie, lekko zaokrąglone kształty wręcz kuszą, aby położyć na nich dłoń...

  7. Do projektu, przez materiały, aż do końcowego wykonania Avalanche powstaje w Stanach Zjednoczonych - daje to gwarancję jakości na bardzo wysokim poziomie.

  8. Cena dla użytkownika noża Avalanche została utrzymana na założonym poziomie 150 USD, ponieważ Kershaw zrezygnował z drogich obróbek wykańczających, gładzenia ostrza i wszelkich ozdobników w myśl zasady: "Pure Performance - No Frills" (czyli: "Czysta Efektywność - Żadnych Bajerów"). Ostrze jest grubo piaskowane bez wstępnego gładzenia, okładziny są szlifowane do grubości ziarna około 300. Natomiast tam, gdzie mogłaby ucierpieć funkcjonalność (np. spasowanie elementów) nie pozwolono sobie na ŻADNE oszczędności. Nóż działa więc wspaniale, tnie jak złoto a wygląda jak narzędzie, a nie działo sztuki. To po prostu "koń roboczy" wśród noży Kershaw'a...


Przyjemność cięcia... Jak już pisałem chwyt jest bardzo pewny. Kształt rękojeści zapewnia bardzo dobre manewrowanie ostrzem i pozwala zachować pełną kontrolę podczas cięcia. Kształt ostrza (drop point) wskazuje na czysto użytkowe przeznaczenie noża. Począwszy od otwierania kartonowych paczek, przez cięcie worków i lin, aż do strugania drewna Kershaw Avalanche ze swoim ostrzem ze stali CPM440V spisuje się wspaniale. Ostrze ma wysoki, wklęsły szlif co powoduje, że bardzo łatwo wchodzi głęboko w krojony materiał. Pomidory, warzywa, grzyby, mięso - wszystko zdaje się rozchodzić jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki - czyni to z Avalanche'a wspaniały nóż biwakowy na wszelkie wyjazdy w teren. Dodatkowo duża odporność stali CPM440V na stępienie powoduje, że podczas dwutygodniowego wyjazdu, mimo codziennego użytkowania, nóż najczęściej nie wymaga ostrzenia zachowując niemal ostrość skalpela. Oczywiście, nic nie jest idealne i odporność na stępienie stali CPM440V okupiona jest większą podatnością na udar mechaniczny czy wyszczerbienie przy uderzeniu w kamień w porównaniu do stali 154CM. Avalanche tnie bardzo agresywnie, co zawdzięcza złożonej strukturze krystalicznej stali, z której wykonano ostrze. Mikroskopijne, bardzo twarde, wykrystalizowane karbidki wanadu działają jak mikroząbkowanie na samej krawędzi tnącej. Z uwagi na ich bardzo wysoką twardość i ostre krawędzie radzą sobie doskonale z cięciem nawet twardych mediów (np. tworzywa typu ABS czy włókno szklane).


What do you want to cut today? Nóż jest mocny. Solidna blokada, grube liners'y i głęboko teksturowane okładki sprawiają wrażenie bardzo odpornej maszyny do krojenia. I tak jest w rzeczywistości. Mocne ostrze zablokowane jest pewnie, bez najmniejszego ruchu na boki (co niestety nie jest regułą w tanich nożach, a może kosztować palce). Chcąc zachować dobre właściwości krojące producent wyposażył Avalanche' w cienką krawędź tnącą i bardzo ostry, wąski czubek. Oczywiście, zmniejszyło to nieco mechaniczną wytrzymałość krawędzi i czubka, ale Avalanche nie był z założenia projektowany jako nóż-łom do wyważania drzwi czy nóż combat'owy dla jednostek specjalnych ale narzędzie do cięcia (a z tego zadana wywiązuje się wspaniale). Oczywiście nie mówię, że w krytycznej sytuacji nie można się nim skutecznie obronić. Wręcz przeciwnie, zdolności penetracyjne tego ostrza o długim czubku i krawędzi jak brzytwa są wręcz imponujące - można sobie to łatwo wyobrazić patrząc na ten kształt...


Do codziennego noszenia? Noszenie Avalanche'a nie sprawia kłopotów. Klips pozwala nosić go przy pasku lub w kieszeni. Jednak ja polecam albo dobrą pochwę z kordury (idealnie pasuje średnia pochwa uniwersalna firmy "Tatanka") lub lepiej, prezentowaną na zdjęciu pochwę typu "FastDraw" ze skóry. Nóż trzyma się w niej bardzo pewnie, a do wyciągnięcia go z poziomo noszonej przy pasku pochwy wystarczy jeden szybki ruch. Co ważne, noszony tak nóż nie przeszkadza w żadnych codziennych czynnościach i nie niszczy kieszeni (Avalanche to prawdziwy Pocket-Destroyer). Rozmiary i waga (tabelka na końcu) czynią z Avalanche'a idealne narzędzie pracy. Nie jest za ciężki, ale czuje się, że to nie zabawka tylko poważne narzędzie. Nie jest za długi, łatwo nim manewrować, a jednocześnie zapewnia długość wystarczającą do większości prac w domu czy na biwaku. Zaokrąglone kształty idealnie wpasowują się w zarys dłoni, a lekkie wygięcie głowni ku dołowi pozwala na pracę nożem przy naturalnym ułożeniu ręki.


Na zakończenie... Co dostajemy do ręki? Przede wszystkim - niezawodne narzędzie tnące. Ostre, wytrzymałe, trudne do stępienia. Najlepsze dostępne materiały w połączeniu z nowoczesnym, łagodnym designem Ken'a Onion'a i mechanizmem SpeedSafe zapewniają niezawodność i szybki dostęp (nie tylko w krytycznej sytuacji). Dostępne są także wersje z częściowo ząbkowanym oraz czernionym ostrzem (wersja "tactical"). Avalanche jest wręcz niezastąpionym przyjacielem każdego turysty, myśliwego, wędkarza i każdego outdoor'owca. Wyprawa na bagna biebrzańskie? Weekendowy wypad na ryby? Wakacje pod namiotem? A może wprawa do Amazonii? Popołudnie na działce? Weekend w Paryżu (najlepiej z kimś, kto doceni wasz wybór)... jestem pewien, że Avalanche nie tylko nie zawiedzie was w takich aplikacjach, ale utwierdzi w tym, że warto zainwestować w dobry nóż, którym to praca po prostu sprawia przyjemność. "The Search is over - get Avalanche, it's sooo cool..."

Piter

Długość całkowita: 7.45"
Długość po złożeniu: 4.25"
Długość ostrza: 3.2"
Materiał ostrza: CPM-440V Stainless
Materiał okładzin: G10
Blokada: Liner Lock
Waga: 110 g
Clip: demontowalny

Home